Forum Forum mojego Ots Strona Główna Forum mojego Ots
Forum dziara ots mozecie rozmawiac zglaszac bugi itd.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

smok.....

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum mojego Ots Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dj Pokusa
Moderator



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:01, 24 Lip 2005    Temat postu: smok.....

Od miesięcy przygotowywaliśmy się do tej wyprawy...W okolicy pojawił się smok - a że gadzina jest inteligentna i potężna, już wielu śmiałków poległo. Kilka miesięcy temu do moich drzwi zapukał jeden z moich najlepszych przyjaciół. "Smok, niedaleko, uciekać" wykrzyknął, i zemdlał u moich stóp. Początkowo myślałem, że się upił i bredzi, ale po chwilii usłyszałem przeciągły, donośny ryk. Wyszedłem z mojego domu, wspięłem się na wzgórze, i rozejrzałem się. W wiosce kilkanaście minut drogi stąd wielki gad siał spustoszenie. "Niech go Druenor Brodaty toporem sieknie" zakląłem pod nosem, i wróciłem do mieszkania. Co prawda jestem bezpieczny, bo jak to krasnoludy, mieszkam w wykutej w skale jaskini, dość głęboko pod ziemią... Ale co będzię, jak smok zostanie tu na dłużej? W domu Gorean, owy krasnolud który przybiegł do mnie z nowiną, powoli dochodził do siebie. Podałem mu dzban piwa, i obmyślałem plan przegonienia gada. Moje roznyślania przerwał wrzask uciekających ludzi. Po chwili do moich drzwi zapukało jeszcze kilku krasnoludów, i razem zgodziliśmy sie, że trzeba smoka zabić. Było nas czternastu, czternastu wielkich krasnoludzkich wojowników...Wiele miesięcy przygotowywaliśmy się do wyprawy, wiele miesięcy spędzonych na treningu, dobierania ekwipunku, poszukiwania groty gadziny... I w końcu znaleźliśmy jego legowisko, zakończyliśmy ostatnie przygotowywania i wyruszyliśmy. Ja szedłem na przodzie, jako najstarszy, i najbardziej doświadczony. Byliśmy już prawie przy wejściu do groty smoka, gdy z hukiem wyleciały stamtąd szczątki czegoś, co wyglądało na rycerza...Po chwilii wyleciały szczątki konia, rozwalając się na pobliskiej skale. "Miłe powitanie" pomyślałem, i ruszyłem pewnym (a przynajmniej tak mi się wydawało) krokiem w stronę groty. Grota była długa, kręta, miała wiele odnóży, jednak kierowaliśmy się odorem i odgłosem...rozmowy???!! Nieważne, w końcu doszliśmy do komnaty, w której znajdował się smok, siedzący na stołku, kilka koni i.... NA STOŁKU??!! Popatrzyłem na swoich towarzyszy, wydawali się równie zdumieni co ja. Smok siedzący na stołku, strach się bać co się ze światem dzieje... A więc widzieliśmy smoka na stołku, kilka koni, i rycerzy, żywo dyskutujących między sobą... Po szoku związanego z taboretem, myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy - ale jednak. Smok wstał, podrapał się po zadzie, zadarł ogon, puścił potężnego...khem, sami wiecie co, i zawstydzonym głosem powiedzial (SIC!) "Przepraszam"... Rycerze popatrzyli na siebie, zatkali nosy i wybuchli śmiechem. Po chwili doszedł do nas przerażający odór, wszyscy z obrzydzeniem zatkali nosy, po czym weszliśmy do komnaty trzymając przezornie rękę na broni. - Witamy nowych przybyszów - zakrzyknął smok, wyciągając przyjacielsko rę....khem,ten tego....łapę? Popatrzyłem się na niego podejrzliwie.... - Ahh, chodzi Wam pewnie o te szczątki, które wyleciały z groty przed Waszym wejściem? Nie bójcie się, to nie był ani prawdziwy człowiek, ani prawdziwy koń, jestem wegetarianinem... Smok opowiedział nam całą swoją historię, dowiedzieliśmy się że pustoszył wioski dlatego, że chciał poznac kogoś nowego, a miał pewność, że po takiej rozróbie ktoś przyjdzie - i nie przeliczył się... Nas chciał odstraszyć, ponieważ brakuje mu już jadła i picia, żeby ugościc przybyszów - obiecał że nie będzie napadał na wioski jeśli go w to zaopatrzymy... Dowiedzieliśmy się również, że przeszedł na wegetarianizm po pewnym incydencie z szewcem, który wpadł na pomysł nakarmienia go owcą wypełnioną siarką... Pożegnaliśmy się grzecznie, i popędziliśmy do miasta głosząc dobrą nowinę... Po jakimś czasie smok zaczął cieszyć się bardzo dobrą sławą wśród ludzi i stał się atrakcją turystyczną państwa, ale to już inna historia...

hmm gita??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum mojego Ots Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin